Hala widowiskowo-sportowa ul. Żytnia [Niszczenie kieleckiej architektury]

28 kwietnia 2017 | Rafał Zamojski

Wracamy do „przeklętych” okolic ulicy Żytniej. To już trzeci, po Birucie i CPN-ie zepsuty obiekt w tej feralnej części Kielc. Kielecka hala widowiskowo-sportowa, bo o niej mowa, została oddana do użytku w 1964 roku. Nie była to jedyna taka hala w kraju – identyczna trzy lata później powstała również we Włocławku. To był kawał naprawdę porządnej architektury (jako ciekawostka – dostaliśmy kiedyś takiego maila: „Jestem studentką architektury Politechniki Warszawskiej. Budynek Hali widowiskowo sportowej przy ul. Żytniej w Kielcach jest niezwykłym przykładem architektury modernizmu powojennego, co skłania mnie do serdeczniej prośby o udostępnienie wszelkich materiałów z nim związanych (…)”). Był, bo w 2005 roku za „poprawianie hali” wzięli się „fachowcy” Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach… Prześledźmy historię obiektu.

Ewolucja, która fatalnie świadczy o obecnych władzach Kielc. Podobno do rządzących dotarło, że się nie popisali i rozważają przywrócenie oryginalnej architektury hali (przy okazji termomodernizacji). Nauczeni doświadczeniem pozostaniemy jednak sceptyczni – jak zobaczymy to uwierzymy.

hala była pierwszym obiektem w tej okolicy

za halą widać stację CPN

wyróżniał ją świetny przeszklony front – balkon

potem pojawił się neon

Taka była pierwotna kolorystyka hali – w modnych w latach 60-tych odcieniach piaskowych.

W drugiej połowie lat 70-tych halę przemalowano – pojawił się się na niej bardzo ciekawy mural o tematyce sportowej.

Połowa lat 80-tych

Koniec lat 90-tych. Halę zaczyna oblepiać śmietnik reklamowy, a wzdłuż Żytniej wybudowano brzydkie kioski

To już nie czas na murale – hala zostaje zamieniona na baner reklamowy. Dolna część okien zostaje przez wypożyczalnię video MAX zamurowana.

Końcówka roku 2005. Początki remontu wykonywanego przez ekipę władzy często odwołującej się do Frankfurtu, Barcelony, Mediolanu i Bilbao…

…no właśnie

Teraz na chwilę pominiemy chronologię i przeniesiemy się na początek roku 2013, gdy władze miasta w związku z planowanym goszczeniem w obiekcie zawodników Igrzysk Polonijnych postanowiły jeszcze trochę „poprawić halę”. Dostrzegacie różnicę z poprzednim zdjęciem? Zgadza się – fachowcy prezydenta zdecydowali się wydać pieniądze na… wyburzenie bocznych schodów i zamurowanie wejścia na balkon (w przetargu nazywało się to „remont schodów”). Co trzeba mieć w głowie, żeby robić takie rzeczy?

Wracamy do roku 2006.

Niebawem Lafarge ustąpiło Targom Kielce. Seria zdjęć z połowy 2007 roku.

Możemy podziwiać detale architektoniczne wprowadzone przez fachowców MOSiR.

Ład i estetyka to pojęcia im obce.

…

smutna i brutalna rzeczywistość